Za 40 tys. dolarów kupowano dyplomy. W polskim uniwersytecie zatrzymani wykładowcy z Odessy.


Pracownicy Centralnego Biura Antykorupcyjnego Polski zatrzymali trzech obywateli Ukrainy na terenie byłego uniwersytetu Collegium Humanum podczas próby wręczenia łapówki w wysokości 40 tys. dolarów za wydanie dyplomów dla 60 osób. Informuje o tym Rzeczpospolita.
Trzy pracownice ukraińskiego uniwersytetu przyjechały do Warszawy, próbując uzyskać u rektora Collegium Humanum 60 dyplomów i świadectw ukończenia nauki dla "zagranicznych studentów", którzy nigdy nie studiowali w polskim uniwersytecie.
W zamian za tę usługę kobiety zaoferowały 40 tys. dolarów gotówką. Jednak transakcja nie doszła do skutku, a Ukrainki zostały zatrzymane przez pracowników Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Kobiety zostały już oskarżone o popełnienie przestępstw. Wobec każdej z podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci kaucji w wysokości 150 tys. złotych, zakazu opuszczania kraju oraz zajęcia paszportów do momentu wpłacenia kaucji.
Collegium Humanum to skandaliczny uniwersytet w Warszawie, znany ze swoich korupcyjnych schematów i machinacji z dyplomami. Kierownictwo uczelni masowo wydawało prestiżowe dyplomy MBA za odpowiednią opłatę.
Wśród osób otrzymujących fałszywe dyplomy byli oficerowie armii polskiej i urzędnicy państwowi.
W trakcie śledztwa aresztowany został rektor uczelni Paweł Charniecki, aresztowano także jego krewnego, byłego europosła - Ryszarda Charnieckiego. Początkowo rektor nie przyznał się do winy, ale później zgodził się współpracować z śledztwem i powiedział, że w uczelni nie tylko on zajmował się sprzedażą dyplomów.
Skandal wokół Collegium Humanum wzbudził szerokie dyskusje na temat jakości edukacji i funkcjonowania prywatnych uniwersytetów w Polsce. Collegium Humanum musiało zmienić nazwę, aby kontynuować rekrutację studentów.
Przypomnijmy, że w Charkowie organy ścigania ujawniły schemat wielomilionowej defraudacji funduszy publicznych w jednym z czołowych uniwersytetów.
Według śledztwa w 2012 roku prodziekan do spraw naukowo-dydaktycznych jednego z charkowskich uniwersytetów wraz z dyrektorem firmy wykonującej prace remontowe w tej uczelni postanowili zorganizować schemat przejęcia funduszy publicznych uczelni.
Czytaj także
- Na jednym z punktów przejścia wprowadzane są ograniczenia
- «Jak w obozie dziecięcym». Okupant opowiedział o warunkach w ukraińskiej niewoli
- Na froncie pojawił się dron naziemny "Wołczanin": jak pomaga on okupantom
- W Ukrainie zmienna pochmurność: prognoza na 22 kwietnia
- Ocena poparcia Trumpa spadła do najniższego poziomu od jego powrotu
- Wyznaczono prawdopodobną datę pogrzebu Papieża Rzymskiego